A/N:
Przed
rozpoczęciem lektury zapraszam do zakładki ‘Wstęp’ :) Nie będę się rozpisywać,
zapraszam do czytania i komentowania! x
1.
Po raz kolejny tego
wieczora przewrócił się na drugi bok. Czuł
wzbierającą się w nim rozpacz. Nie chciał płakać, obiecał sobie, że
będzie twardy. Że już nigdy więcej nie uroni łzy z tego
powodu. Pociągnął nosem i mocniej wtulił twarz w poduszkę.
Piorun na moment
rozświetlił pokój, lecz już po chwili na nowo zapanował mrok. Zatrząsł się i
utkwił przerażony wzrok w ścianie.
Aż nazbyt często
zdarzało mu się zbyt wiele myśleć. Aż nazbyt często
przyłapywał się na cichym, nieświadomym popłakiwaniu.
W najmniej odpowiednich
miejscach. W najmniej odpowiednich
momentach.
Kiedy w pokoju znów
rozbłysło światło, automatycznie zacisnął powieki. Przed oczami stanął mu obraz
roześmianego Liama. I właśnie ten widok go przerósł.
Po
raz kolejny złamał daną sobie obietnicę. Zacisnął powieki
mocniej i już po chwili kilka łez wytoczyło drogę na jego policzkach.
Nim zdążył się
zorientować, załkał cicho, jak zwykle mocząc poduszkę swymi słonymi łzami. Nie
minęła chwila, a zaczął płakać głośniej. Nie musiał się obawiać, że ktoś go
usłyszy. Był sam. Zupełnie
sam.
Cichy szloch stopniowo
przeradzał się w żałosne zawodzenie
połączone z cichym pojękiwaniem. Sporadycznie dało się słyszeć imię chłopaka,
który wywrócił jego życie do góry nogami. Płacz Harry’ego rozdzierał serce.
Każdego wieczora
wyrzucał z siebie w ten sposób skumulowane przez cały dzień emocje. I każdego wieczora
przysięgał sobie, że to już ostatni raz.
Na marne.
Bał się burzy.
Przerażała go prawie w tak dużym stopniu, jak perspektywa zostania porzuconym.
Ale teraz był samotny.
Stało się to, czego tak bardzo się obawiał.
A przecież Liam obiecał
mu, że go nie zostawi.
-
Harry wiedział, że nie
uda mu się zasnąć.
Wygramolił się z
pościeli i udał w stronę łazienki. Zamknął za sobą drzwi z nadzieją, że nie
przepuszczą dźwięku ulewy i uporczywie przecinających niebo błyskawic. W
łazience nie było okien, więc nie obawiał się widoku piorunów.
Szybko zdjął z siebie
ubranie i odkręciwszy ciepłą wodę, wszedł pod jej strumień.
Prysznic nie pomógł mu
nawet w najmniejszym stopniu. Wyszedłszy z kabiny, dokładnie wytarł ciało
ręcznikiem i ubrał świeżą bieliznę. Stanął przed lustrem, potrząsając głową,
aby dokładnie ułożyć swoje loki.
Spojrzał na swoją
twarz, na której było wymalowane cierpienie.
Harry wiedział, że nie
uda mu się zasnąć.
Czuł, jak ponownie
wzbierają się w nim emocje i po krótkiej chwili obraz zamazał mu się przed
oczami. Przymknął oczy, pozwalając łzom swobodnie spływać po twarzy. Przysiadł
na szafce obok umywalki i pociągnął nosem. Sięgnął po mały, metalowy przedmiot
i spuścił wzrok na swój nadgarstek. Widniała na nim dość okazała kolekcja
podłużnych blizn oraz kilka całkiem świeżych ran. Wierzchem dłoni otarł łzy z
policzków i przycisnął żyletkę do skóry. Zamknął oczy i nadal mocno dociskając,
powoli przesunął ją po ręce. Poczuł przeszywający, aczkolwiek całkiem przyjemny
- w porównaniu z tym psychicznym - ból. Miał wrażenie, że przez nacięcie wolno
wydostają się na zewnątrz wszystkie jego negatywne emocje. Faktem było, że
pozytywnych chwilowo w sobie nie
posiadał. Niemalże z całej siły docisnął żyletkę do nadgarstka, przesuwając ją
dalej.
Poczucie winy nigdy nie
dawało mu spokoju. Sam twierdził, że zachowuje się jak obłąkany człowiek. Ale
nie mógł nic poradzić na to, że było to jedyne wyjście, aby jakoś funkcjonować.
Ponieważ, jeśli znalazł
sposób, aby poradzić sobie z własnymi problemami, to był on dobry, dopóki nie
ranił innych.
A nie ranił, prawda?
-
Harry wiedział, że nie
uda mu się zasnąć.
Dlatego po prostu leżał
i wsłuchiwał się w dźwięki dochodzące zza okna.
Cały
problem tkwił w tym, że Harry był rozdarty. I potrzebował kogoś, kto go naprawi.
wow :D to jest świetne :D
OdpowiedzUsuńślicznie napisane, ale zbyt krótkie. <3.
OdpowiedzUsuńPisz dalej bo ci to super wychodzi ^^ A dłuższy komentarz zostawie, jak akcja zacznie nabierac tępa : *
[tina-kawaii.blogspot.com , direction-yaoi.blogspot.com]
właśnie słuchałam coldplay - fix you with love czy jakoś tak i ta piosenka tak bosko tu pasuje.... czekam na nn <3
OdpowiedzUsuń[heart-without-you]
Świetne :D
OdpowiedzUsuńO Boże !
OdpowiedzUsuńwiesz co ? Coś mi się zdaje, że kolejny blog dodam do obserwowanych <3
Rozdział genialny ! Jejuuu, czasami brakuje mi słów na określenie moich emocji ^^
z niecierpliwością czekam na kolejny *_* świetnie piszesz, oczywiście poprzedniego bloga, który nie prowadzisz sama również WIELBIĘ <3
super blog się zapowiada, na pewno będę czytać xx
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział. Już mi się podoba to opowiadanie.;) Czekam na kolejne rozdziały xx [Larry: becausetruelovecannothide.blogspot.com]
OdpowiedzUsuńNo cześć :) Weszłam na ff-1d.blogspot.com i całkiem przypadkiem odnalazłam tam Twojego bloga. Wzięłam się za wstęp, a później także za pierwszy rozdział, który, swoją drogą, został fenomenalnie opisany. Naprawdę. Wnioskuję, że to Harry'ego zostawił Liam, a Curly nie radzi sobie z własnym cierpieniem. Aż smutek mnie ogarnął podczas czytania tego, jakbym to ja była nim. Miejmy nadzieję, że Harry znajdzie kogoś, kto go naprawi i tym kimś będzie Lou. Nie mogę uwierzyć, że się tnie, nie powinien tego robić, niech nie wystawia samego siebie na próbę, bo to źle może się skończyć.
OdpowiedzUsuńTymczasem, jeśli masz ochotę, zapraszam do mnie na www.i-have-him.blogspot.com gdzie też piszę Larry'ego. Jeżeli informujesz, to bardzo proszę o informowanie mnie na tym właśnie blogu. Pozdrawiam i życzę duużo weny ♥
witaj :) może mnie nie poznajesz,ale jestem Midori,pomyliłas mnie z Tiną na jej blogu,gdzie dają prolog yaoi :) tak więc nie powiem,że ta pomyłka mnie nie rozśmieszyla.oczywiście ci wybaczam. No ale...pomyślałam se,że nie zaszkodzi,jak wejde na twojego bloga. Nie lubię 1D,yaoi uwielbiam,choć znam od niedawna.słyszałam,że warto poznawać nowe gatunki.ja nie lubię tego zespołu,ale pomyślałam,że to niesprawiedliwe będzie,jeśli cię na powitanie skreśle. Tak więc zaraz zabieram się za czytanie i skomentuje rozdział :) jak na razie już mi się podoba :) te,ty czasem nie jesteś fanką japonii,itd.? Tak mi się jakoś wydaje... ^^
OdpowiedzUsuńja również mam bloga. Opowiada o romansie uczennicy i nauczyciela.jest to nowy blog.boję się,że fabuła ci się nie spodoba,bo pisałas,że kochasz yaoi,a ja ci wyskakuje z hetero ==' mam nadzieję,że również dasz mi szansę i przeczytasz-oczywiście nie zmuszam :) w każdym bądź razie,byłoby mi miło,jakbyś weszła: to-co-zakazane.blogspot.com
Musisz mi przypominać o moim failu miesiąca? :c Omg, jeszcze raz was przepraszam, jestem debilem, serio.
UsuńTak, yaoi połową mego życia! :D Jestem Otaku, masz rację :)
Okej, tylko dlatego, że jesteś taka niesamowicie... urocza! Tak, to to słowo :D że mam ochotę Cię wyściskać (no i przez mojego faila, serio, dajcie mi o tym zapomnieć, ale wstyd) już wchodzę i czytam *-*
tia.napisałam ci,że 'zaraz przeczytam'.minęła godzina.około.ją dopiero przeczytałam.*nie bij mnie,plisss* cóż mogę napisać.uszły że mnie emocje.to przez tego harryego. Bo on taki smutny jest. I teraz jakoś mi smutno *chlip* mam go chęć udusic.nie tylko za to,że mi smutno *uśmiechu,wracaj!*,tylko nienawidzę emo,itd. Gościu,jak mi się jeszcze raz potniesz,to nie ręcze za siebie! Biedak.przytule go chyba. Chce? Zapytaj się,czy chce,dobrze? :)
OdpowiedzUsuńty mi piszesz u mnie,że nie można się do niczego przyczepić. Raczej to ja powinnam napisać tobie! Świetnie piszesz! No ale dlaczego tak krótko?! :( tak.muszę to napisać.jak mi net przyspieszy,to cię dodam do obserwowanych.a ciesz się ^^
wydawało mi się,że komentarz na moim blogu,był troszkę wymuszony.tak więc znów napisze,że nic na siłę :) jak nie chcesz,nie czytaj :) aha.że akapity? Tak,wiem,co to jest.ale w przypadku blogów tego nie robię.czyli że chcesz,żebym przed tekstem zrobiła spacją odstęp,czy że enterem oddzielać?
o,a słuchasz BAP?
Tak, Harry chce, żebyś go przytuliła :)
UsuńWiesz, to nie tak, że specjalnie dla mnie będziesz się męczyć z akapitami :D Wcięcia w tekście są bez sensu, proponowałabym zwykłe przeniesienie do następnej linijki.
I nie, z koreańskiej muzyki, to słuchałam kiedyś jedynie MUCC i ew. trochę j-rocka, nie leży mi to ;)
Dziękuję :)
hej :D chciałabym zaprosić, oczywiście jeśli masz ochotę, na www.i-have-him.blogspot.com napisałam one-shoot i postanowiłam się nim podzielić, więc zapraszam do czytania.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie się zaczyna + muzyka. Wspaniałe.
OdpowiedzUsuńAż mnie żyły bolą i w ogóle jestem poruszona. Co tutaj dużo mówić?Przepięknie napisane ^^
OdpowiedzUsuńhttp://letsjustbetogether.blogspot.com/
Stary, przepraszam, że dopiero teraz. Czytałam to w twoim zeszycie, ale dopiero ten klimat, który wprowadziła muzyka i fakt, ŻE WŁAŚNIE TY TO PISZESZ, naprawdę sprawił, że JEZU, WZRUSZYŁAM SIĘ. JAAAAAK JA CIĘ JUTRO WYŚCISKAM(znaczy, jak wyzdrowieję)! Będzieeesz jęczeć z BÓLU! I WCALE MI NIE JEST PRZYKRO! TO BĘDZIE MOCNIEJSZE OD TWOJEGO "NIEDŹWIEDZIEGO UŚCISKU". TO BĘDZIE "MASTERHIPERSUPEREKSTRATYGRYSI HUG"!*^*
OdpowiedzUsuńOKEJ!
Usuń